Wyobraź sobie, że rozwijasz nowy gabinet. Zupełnie nowy. Od podstaw. Z nowym zespołem. Zatrudniasz kolejne osoby. Rejestratorki, asystentki, lekarzy.
Oprócz zakresu obowiązków każdy nowo zatrudniony dostaje od Ciebie konkretny opis stanowiska pracy. Wszyscy wiedzą co mają robić.
Nie po to buduję markę gabinetu, żeby ktoś mi ją spieprzył!
Pewnego dnia widzisz jednak, że nie do końca działa to po Twojej myśli.
Szczególnie obawiasz się o jakość pracy stomatologów.
Jak to weryfikować pod Twoją nieobecność?
A co jeśli pacjenci będą niezadowoleni?
Problem to mam, ale ze znalezieniem lekarzy!
Z mojej perspektywy najlepszy sposób na pozyskiwanie lekarzy to rekomendacje pośród aktualnego personelu.
Twój zespół powinien Ci pomóc. Koniec kropka! Warto zakomunikować to jeszcze przed rozpoczęciem współpracy.
Słuchaj Grażyna, jeśli spodoba Ci się praca u nas w gabinecie, to będę oczekiwał pomocy w jego rozwoju. Mam tu na myśli pozyskiwanie kolejnych lekarzy, wprowadzania zmian organizacyjnych, budowanie wizerunku eksperta i pozyskiwania pacjentów.
Pamiętaj, że kopiemy piłkę do tej samej bramki – razem budujemy miejsce, w którym praca przynosi nam coraz więcej satysfakcji i pieniędzy. Jeżeli będę widział Twoje zaangażowanie w tych kwestiach, to chętnie rozważę podwyżki Twojego wynagrodzenia.
Idealnie, aby to był dodatkowy zakres obowiązków każdego nowego pracownika. Niekoniecznie spisany w umowie – wystarczy ustne porozumienie podczas rozmowy kwalifikacyjnej.
Dzięki temu możesz potem oczekiwać, że Twoi lekarze będą aktywnie poszukiwać kolejnych do zespołu. Mogą to robić podczas rozmów i spotkań ze swoimi znajomymi, ale też wrzucając informacje na swoje media społecznościowe.
U mnie to nie działa …
Jeżeli pomimo tego nie znajdziesz nikogo to masz jeszcze minimum 3 wyjścia:
- Regionalne Izby Lekarskie (nie uczelnie i nie stażyści, ale lekarze z doświadczeniem) Zamieść tam ogłoszenie – dotrzesz do lekarzy z praktyką, którzy coś już umieją. Warto jednak aby ogłoszenie tam zamieszczone było bardzo konkretne, np: szukam stomatologa, który będzie realizował leczenie kanałowe pod mikroskopem.
- Ciekawe ogłoszenia o pracę w mediach społecznościowych – nie zwykłe nudne teksty w stylu: “w związku z dynamicznym rozwojem …” wymyśl coś z jajem! Wykorzystaj do tego relacje na Facebooku i Instagramie. Rozważ też stworzenie ogłoszenia w formie prostej, ale ciekawej strony www. Przekieruj na nią ruch z mediów społecznościowych.
- Wakacyjne praktyki oraz staże podyplomowe. Oczywiście jest to najbardziej czasochłonne rozwiązanie. Dzięki takim praktykom, masz jednak możliwość dotarcia do dziesiątek młodych stomatologów. Będzie to szansa dla Ciebie, żeby wybrać tych najlepszych, najlepiej rokujących.
Ale jak zadbać o wysoką jakość leczenia?
Jeżeli kłopot z pozyskaniem nowych stomatologów do gabinetu jest już za Tobą, to rekomenduję następujące rozwiązania.
Przed rozpoczęciem współpracy nowy lekarz powinien być poinformowany, że jakość leczenia będzie monitorowana. Będzie to podstawa przedłużenia umowy o współpracę. Z zastrzeżeniem, że może być również skrócona w razie uchybień.
Monitoring powinien odbywać się na kilka sposobów:
- od samego początku przypisana jest doświadczona asystentka, która widzi „na żywo” jak pracuje nowy lekarz (swoją opinią dzieli się na bieżąco z głównym lekarzem gabinetu / właścicielem),
- prowadzona jest sumienna dokumentacja medyczna czyli opis wykonanego zabiegu wraz z diagnostyką RTG i fotograficzną dokumentacją leczenia przed i po zabiegu (weryfikowana na bieżąco przez głównego lekarza gabinetu),
- na początku nowy lekarz wykonuje tylko część zabiegów, z założeniem, że pozostałe (u danego pacjenta) trafiają do lekarzy starszych stażem – Ci osobiście mogą wtedy ocenić jakość leczenia nowego lekarza.
Po co mi te zasady?
Zawsze się sprawdzały w naszych gabinetach. Bardzo szybko byliśmy w stanie wyłapać kiepską jakość, niedbalstwo, a nawet nadużycia.
Mam tutaj na myśli wykonywanie pacjentom procedur, których być może nie potrzebowali. Dzieje się tak wtedy, gdy lekarz zamiast dobrem pacjenta kieruje się swoim portfelem.
Oczywiście nieocenionym będą szkolenia wewnętrzne oraz mentoring. Idealnie aby stomatolodzy starsi stażem angażowali się w rozwój młodszych członków zespołu. Nie mylić z wiekiem 😉
Jest to szczególnie ważne jeżeli budujesz gabinet “na długie lata”.
Dzięki temu możesz ukierunkować warsztat pracy nowych lekarzy pod Wasze standardy. Ale nie tylko umiejętności kliniczne. Dotyczy to również standardów opieki i obsługi pozabiegowej. Wszystko to co składa się na odczucia i wspomnienia pacjentów.
Moi lekarze nie chcą się angażować!
Warto też zadbać o wynagrodzenie dodatkowe mentorów. Możesz to rozwiązać na przykład przez stały dodatek funkcyjny lub premię wynikową. W tym drugim przypadku idealnie gdyby premia była uzależniona od wyników podopiecznych. Na przykład procent od obrotu młodszych lekarzy, którymi się opiekuje.
Nowo zatrudnieni lekarze powinni też towarzyszyć mentorom podczas zabiegów, np. asystując im przy zabiegach.
To nie może być niechciany obowiązek! W końcu jest to przecież szansa na rozwój warsztatu pracy danego lekarza.
Dzięki takim szkoleniom „spoglądając przez ramię” stomatolog oszczędza czas i pieniądze na szkolenia zewnętrzne. Oczywiście jedno nie wyklucza drugiego.
Szkolenia zewnętrzne i wewnętrzne powinny być poruszone w umowie o współpracę lekarza z gabinetem. Nie chcemy przecież lekarzy, którzy są w stagnacji – nie rozwijają się, nie szkolą się, nie interesują nowymi rozwiązaniami i technologiami.
Napisz proszę jak Ty sobie radzisz z tymi problemami. Być może ja też będę mógł się czegoś nowego nauczyć.
Tym czasem, miłego dnia :))
Arek „jakościowy” Buziewicz
Znajdziesz mnie również tutaj:
Facebook – https://www.facebook.com/wartosciowy.gabinet
Instagram: https://www.instagram.com/wartosciowy.gabinet/
Albo zapisz się na newsletter: https://wartosciowygabinet.pl/newsletter/
dodaj komentarz